Wałęsa - Człowiek z nadziei ▸
obserwacje Autor: pawel.kruzel@m00n.link (Paweł Krużel), 14.11.2020 22:24
Jestem facetem, który w historii "stoi okrakiem" pomiędzy dziedzictwem pokolenia moich rodziców (PRL) i współczesnością, "między kolanami" mając dziesięciolecia tzw "Wolnej Polski". Wiele wydarzeń pamiętam, choć wiele z nich pobieżnie, bo nie jestem ani historykiem, ani fanem skrupulatnego grzebania w faktach.
Tak sobie rzuciłem dziś okiem na film "Wałęsa - Człowiek z nadziei". Ponownie zresztą. I wygląda mi na to, że w 2015 roku, Jarosławowi Kaczyńskiemu to się zupełnie "pomerdało". A w efekcie tego on i jego świta wydają się dziś być tam, gdzie byli kiedyś Jaruzelski i reszta (!). A podobno Kaczyński ma się za wielkiego działacza ruchu Solidarność i - faktycznie, nawet coś tam w tym ruchu niby niegdyś działał. Nie mógł natomiast nigdy być Lechem Wałęsą i nie był, więc postanowił wziąć za to odwet na nas wszystkich. "Kolejne rozdanie" rządów PiS w Polsce rozpoczął od próby pogrzebania legendy Wałęsy. Ale teraz ten jego PiS-owski, odwetowy, "socjal-narodowo-pseudokatolicki domek z kart" powoli się wali. Niewiele tu pomogą sojusze z Kościołem, który, jak ujawniono, też ma niejedno "za uszami" i przestał być już dawno tym, czym był dla Polaków w erze Solidarności.
Co to w ogóle był za pomysł, że Polska w dwudziestym pierwszym wieku da się na dłuższą metę omamić i wkręcić dokumentnie w jakąś pomyloną "grę o tron" paru prawicowych, partyjnych działaczy? Powrót do gospodarki centralnie sterowanej? Przymusowe "katolicyzowanie" życia publicznego oraz sumień obywateli, bo tego chcą dostojnicy instytucjonalnego Kościoła, który traci wpływy i kasę? Manipulacja faktami historycznymi? Propaganda sukcesu, niczym w PRL? Stymulowanie trujących, ksenofobicznych postaw w społeczeństwie? Budowanie atmosfery zagrożenia z każdej możliwej strony oraz aury wiecznego nieszczęścia? Czy wreszcie kupowanie lojalności obywateli za ich własne pieniądze? Co to za "Gierki", panie Kaczyński?
Próba Jarosława zrobienia z siebie wielkiego przywódcy, legendy przynajmniej tak dużej jak Lech Wałęsa, ostatecznie się moim zdaniem nie powiedzie. Obawiam się, że historia, z dystansu oceni pana Kaczyńskiego zaledwie jako zakompleksionego starca z dyktatorskimi zapędami.
Wy zaś, młodzi, zobaczcie sobie koniecznie film "Wałęsa - Człowiek z nadziei", poczytajcie to i owo, może zrozumiecie lepiej coś z tego, co w naszym kraju dzieje się w ostatnich latach. Dopiero zaczynacie buntować się przeciwko pełznącej, prawicowo-pseudoreligijnej dyktaturze. Historia kołem się toczy, jak mawiają. Teraz Wy, jak niegdyś pokolenie moich rodziców, zaczynacie rozumieć, że obojętność i bierność nie popłacają, bo "złe" nie śpi. Nadmiar władzy i chore ambicje mieszają w głowach ludziom "u steru". A o inną, lepszą przyszłość dla nas wszystkich, to właśnie Wy będziecie musieli bardzo aktywnie się starać.